90. rocznicę urodzin świętowała mieszkanka Mrągowa, pani Krystyna Błaszkiewicz. Jubileusz był okazją do życzeń i prezentów, o które zadbali przedstawiciele władz miasta, ale również do ciekawych, życiowych wspomnień. 90. lat zleciało szybko. Najbardziej utkwiły mi w pamięci lata wojenne, bo byłam świadkiem zbiorowej egzekucji Polaków przez niemieckich okupantów mówi pani Krystyna.

Pani Krystyna urodziła się w 1931 roku na Mazowszu, we wsi Wykno. Jej dzieciństwo było beztroskie, ale przerwał je wybuch II wojny światowej.
To były straszne czasy – wspomina jubilatka. – Panowała ogromna bieda, ludzie żyli w ciągłym strachu. Pamiętam zbiorową egzekucję Polaków przez niemieckich okupantów. To była zemsta za zabicie jednego, niemieckiego oficera. Polegało wtedy około 100 mieszkańców okolicznych wsi...

Po wojnie rodzina pani Krystyny przeprowadziła się w okolice Susza na Warmii i Mazurach. Rodzice zajęli się rolnictwem.
Gdy dorosłam zaczęłam pracować na kuchni. Właściwie całe swoje zawodowe życie spędziłam jako kucharka - mówi pani Krystyna.Pracowałam, między innymi, w pięknym pałacu w Łężanach, niedaleko Reszla.

Pani Krystyna, na pytanie jak minęło jej 90 lat życia odpowiedziała żartobliwie: – Różnie. Kwadratowo i podłużnie! Raz było lepiej, raz gorzej. Dziś cieszę się, że zdrowie za bardzo nie dokucza i mogę cieszyć się dobrym samopoczuciem.

Pani Krystyna wychowała dwie córki. Doczekała się 3 wnuków i 6 prawnuków.