31 stycznia swoje 95. urodziny obchodziła pani Maria Swidzińska z Mrągowa. Dostojną jubilatkę odwiedzili: zastępca burmistrza Mrągowa Robert Wróbel i dyrektor MOPS Monika Oleszkiewicz-Adamska.
Pani Maria urodziła się na Wileńszczyźnie, w miejscowości Dukszty. Po II wojnie światowej, w której zginął ojciec pani Marii, rodzina przyjechała do Polski.
— Wraz z mamą i dwuletnim bratem osiedliliśmy się w Kętrzynie — wspomina seniorka. — Po roku od przyjazdu mama zmarła, a mnie i brata umieszczono w domach dziecka. Ja zostałam w Kętrzynie, a brat trafił do Mrągowa. To bardzo smutna historia, ponieważ mój brat został szybko adoptowany, a ja do dziś nie mogę wyjaśnić jego dalszych losów... Mimo wielu wysiłków nikt nie mógł mi pomóc.
Po dwóch latach pobytu w domu dziecka, pani Maria uciekła z placówki i przyjechała do Mrągowa. Pracowała jako służąca u wielu zamożnych rodzin. W 1950 roku wyszła za maż za urzędnika Franciszka i sama znalazła zatrudnienie w PKSie jako krawcowa. Szyła głównie pokrowce do autobusów i wykonywałam naprawy tapicerskie.
W przedsiębiorstwie pani Maria pracowała do roku 1974, po czym przeszła na emeryturę.
— Dziś mam 95 lat i jak na tak poważny wiek staram się sobie dobrze radzić. Pomaga mi sąsiadka, którą znam od jej urodzenia. Czuję się dobrze i mam nadzieję, że będzie tak jeszcze przez długi, długi czas! — dodaje z uśmiechem pani Maria.
- Opublikowano: poniedziałek, 03, luty 2025 14:13
- Autor: Paweł Krasowski