W sobotę pożegnamy Władysława Wilińskiego, mrągowskiego przedsiębiorcę, który tragicznie zginął 3 maja. Jak sam o sobie mówił był zakochany w Mrągowie. Tę miłość przejawiał w ważnych dla miasta chwilach. Zawsze wspierał miejskie inwestycje, przedsięwzięcia i oczywiście ludzi. Wielki człowiek o gołębim sercu - tak wspomina Władysława Wilińskiego jego przyjaciel, pastor Piotr Mendroch. - Trudno jest mówić cokolwiek. Nikt z nas nie był przygotowany na jego odejście - mówi pastor Mendroch, który w sobotę poprowadzi nabożeństwo pożegnalne. - Władysław był człowiekiem, który szczególnie ukochał sobie żelazo i kamień. ?elazo kształtował jak nikt inny na kamieniu zaś mocno się wspierał. Był mocno związany z kościołem, z Bogiem i jego słowem. Odnajdywał w nim siłę i pociechę. Będzie nam go bardzo brakowało... W sobotę o godzinie 11 w parafii ewangelicko-augsburskiej odbędzie się nabożeństwo pożegnalne.