Mrągowianie zmierzyli się w sobotę (12.03) w kolejnym meczu sparingowym. Ich przeciwnikami byli zawodnicy IV-ligowych Błękitnych Pasym, którzy pokazali mrągowskim piłkarzom, że nie liczy się ilość podań, a ich jakość. Do zwycięstwa wystarczył Błękitnym jeden dobrze wykonany rzut rożny. Sobotnie spotkanie na olsztyńskich Dajtkach pomiędzy Mrągowią a Błękitnymi Pasym nie obfitowało w dużą liczbę bramek, ani ładnych dla oka akcji. Zaczęło się co prawda nieźle bo już w 5 minucie po ładnej centrze Jarząbka, Łukasz Sosna uprzedził bramkarza Błękitnych, jednak jego uderzenie trafiło tylko w słupek. Później było już tylko gorzej. W 10 minucie w starciu z pomocnikiem Błękitnych ucierpiał Tomasz ?akowski. Kontuzja kolana wykluczyła mrągowskiego obrońcę z dalszej części meczu. Pod dużym znakiem zapytania stoją także jego występy w kolejnych spotkaniach sparingowych. W miejsce ?akowskiego na boisku pojawił się Damian Widuto, który wniósł trochę ożywienia na lewej stronie obrony. W 19 minucie, po centrze Krecha ładnie uderzał głową Piotr Karłowicz, jednak jeszcze lepiej w tej sytuacji zachował się bramkarz. 10 minut później padła pierwsza i jak się okazało ostatnia bramka w meczu. Po jednej z nielicznych ofensywnych akcji Błękitnych piłka wyszła na rzut rożny. Wrzutka trafiła do niepilnowanego napastnika, który stojąc cztery metry od bramki nie miał żadnych problemów z pokonaniem Lubowieckiego. Trener Andrzej Biedrzycki w drugiej połowie wprowadził kilka zmian w składzie. Na boisku pojawili się: Piotr Osmański, Daniel Chiliński oraz Wojciech Wieczorkiewicz. Jednak gra z minuty na minutę wyglądała coraz gorzej. Mrągowianie przegrali kolejny sparing nie strzelając nawet bramki. Sprowadzenie do klubu Piotra Karłowicza miało rozwiązać problemy w ofensywie mrągowskiej drużyny. Na bramkowe efekty musimy chyba jeszcze poczekać.