Ze względu na niską frekwencję od 1 maja zostało zawieszone połączenie kolejowe między Czerwonką a Mrągowem. Oznacza to, że do Mrągowa w najbliższym czasie nie przyjedzie już żaden pociąg pasażerski. Decyzja Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozów Regionalnych nie podoba się burmistrz Otolii Siemieniec i mieszkańcom miasta. Wszyscy twierdzą, że podjęto ją zbyt pochopnie.



Na dworzec w Mrągowie w najbliższym czasie nie przyjedzie już żaden pociąg osobowy. 
— Zawieszanie połączenia wraz z początkiem sezonu turystycznego podyktowane jest względami ekonomicznymi — mówi Antoni Orłowski, naczelnik Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. — Do tej pory na trasie pomiędzy Czerwonką a Mrągowem jeździło od kilku do kilkunastu osób. Są to liczby poniżej progu opłacalności. Poza tym prędkość pociągu na tej trasie jest bardzo mała. Stan torowiska nie pozwala na szybszą jazdę. W najbliższym czasie nie zanosi się na remont torów, więc nie odpowiem kiedy połączenie zostanie przywrócone. - Uważam, że decyzja o zawieszeniu tego połączenia kolejowego była nieprzemyślana - mówi Otolia Siemieniec, burmistrz Mrągowa. Rozumiem, że względy ekonomiczne są ważne, ale z tymi zmianami trzeba było poczekać do końca sezonu wakacyjnego. Trwa remont drogi krajowej nr 16, niektóre odcinki tej trasy są zablokowane i trudno przejezdne. Podejrzewam, że choćby z tego względu w sezonie ludzie wybraliby właśnie podróż koleją.