W drugim meczu wiosennej rundy rozgrywek warmińsko — mazursko — podlaskiej III ligi piłkarze Mrągowii bezbramkowo zremisowali w Działdowie z tamtejszym Startem. W 5 minucie głową uderzał Tomasz ?akowski po wrzutce z rzutu wolnego Łukasza Jarząbka. Piłka jednak minęła bramkę Szymańskiego. W 18 minucie Jarząbek groźnie strzelał z 20 metrów z rzutu wolnego, ale obrońcy Startu wybili piłkę na rzut rożny. Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce chwilę później. Wydawało się, że w polu karnym faulowany był Michał Romanowski, jednak sędziujący to spotkanie Marek Łukiewski widział to inaczej niż chcieliby tego piłkarze Mrągowii i zdecydował się jedynie na podyktowanie rzutu wolnego sprzed linii pola karnego, którego egzekutorem ponownie był Jarząbek. W końcówce pierwszej połowy mrągowianie stworzyli sobie jeszcze dwie świetne okazje do strzelenia bramki. Najpierw po rzucie rożnym, głową strzelał Daniel Chiliński, ale jeden z piłkarzy Startu w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej. Drugą szansę miał Damian Majak, którego mocne uderzenie z 25 metrów obronił Szymański. 
Druga połowa miała bardzo podobny przebieg do pierwszej części spotkania. Mrągowia „waliła głową w mur”, a piłkarze Startu rzadko gościli pod bramką Osmańskiego. W 51 minucie Bartosz Dobroński próbował strzelać z 12 metrów, ale jego uderzenie zablokowali obrońcy. Niewiele w przebiegu meczu zmieniła sytuacja z 67 minuty, w której po drugiej żółtej kartce boisko opuścić musiał Tomasz Chądzyński. Mrągowia grała więc z przewagą jednego zawodnika, ale zmuszona do obrony wyniku ekipa Startu radziła sobie nadzwyczaj dobrze. Cofnięci do defensywy gospodarze rozbijali akcje rywali już przed swoim polem karnym, czego efektem było to, że do końca spotkania Mrągowia nie stworzyła sobie już żadnej stuprocentowej okazji do zdobycia bramki.