Po wejściu do Igloo w oczy rzucają się lody i ich duży wybór. Do tego wszechobecny zapach świeżo parzonej kawy i wpadająca w ucho i zmieniana w zależności od pogody oraz nastroju za oknem muzyka w tle. To wszystko to zebrane w jedno miejsce pasje właścicieli kawiarni.

Kawy i słodkości oferowane w tym lokalu są dopracowywane od lat, żeby ich smak był niezapomniany. W sezonie letnim każdy znajdzie coś dla siebie, bo wybór jest szeroki (w ofercie znajdziemy ponad 30 smaków lodów). Jedna lada w całości wypełniona lodami wegańskimi- od pietruszki, bazylii i rabarbaru po prawdziwą pistację na mleku migdałowym i sojowym czy gorzką belgijską czekoladą. W drugiej ladzie królują lody „ciężkie”, wykręcone (właśnie tak- lody się kręci) na pełnym świeżym mleku pochodzącym z mrągowskiej mleczarni i śmietance. Króluje tam śliwka w czekoladzie, słony karmel- wykonany po autorsku, z prażonym w maśle orzechowym i soli himalajskiej ryżem, oraz popularny wśród klientów „Cookies”. Jeśli będziemy mieli szczęście, spróbujemy Cremino (lody bezowe, przekładane taflami z mrożonych malin oraz polane czekoladą), albo gruszkę Williams z kruszonką. Corocznie wprowadzanych jest kilka nowości, a smaki w ladzie zmieniają się praktycznie każdego dnia. Dla wielbicieli klasyki dostępne są również lody włoskie, niezmienne w smaku od lat. Często wybierane z przygotowanym na miejscu musem z truskawek lub wiśni, bez sztucznych dodatków i żeli.

Dla tych, którzy postanowią zostać na dłuższą chwilę, niemożliwe będzie przejście niewzruszonym obok ciast, których wybór jest przemyślany. Domowa szarlotka z bezą z prażonymi jabłkami ma wielu wielbicieli, rozpływające się Brownie czy Daquas bezowy, którego bezy pieczone są na brązowym cukrze z dodatkiem prażonych migdałów i orzechów włoskich ... drugiego takiego nigdzie nie znajdziecie.

Jak ciasto to i kawa. Do kawy w Igloo przywiązuje się niezmierną uwagę, jest wykonywana i podawana z sercem. Bardzo często można usłyszeć klientów mówiących przy zamawianiu „moją kawę poproszę”. Dokładnie tak, w Igloo jest menu i cennik, ale wielu stałych klientów ma skomponowane kawy na swój własny sposób, o czym bariści pamiętają, bo cóż warty barista, który nie pamięta, co pije stały klient....
A skoro o baristach mowa...

Jeden z nich, kiedy przychodzi do pracy, najpierw otwiera świeżo zapakowaną kawę, bierze w ręce, zamyka oczy i wącha...hmm...czujecie to, pewien obraz już macie, ale dopiero odwiedzenie Kawiarni Igloo pozwoli Wam w pełni poczuć ten klimat.

Tekst i foto: Lodziarnia Kawiarnia Igloo

Artykuł powstał w ramach projektu „Piknikuj w Mrągowie” realizowanego przez Stowarzyszenie Lokalna Organizacja Turystyczna „Ziemia Mrągowska”. Zadanie publiczne jest współfinansowane ze środków otrzymanych od Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Więcej o projekcie.